Wolna przestrzeń

EC Żerań Obliczając czas potrzebny na dotarcie z punktu A do punktu B przy pomocy urządzenia zwanego nie wiedzieć czemu samochodem, należy skonstruować skomplikowane równanie z wieloma niewiadomymi. Im większe miasto tym równanie bardziej złożone. Niewiadome zaczynają się już na parkingu przed domem. Czy nikt nie zastawił mi samochodu? Czy aby dzisiaj nie jest dzień, w którym dzielni pracownicy służb komunalnych opróżniają kontenery ze śmieciami, przy okazji paraliżując ruch na całym osiedlu? Czy w nocy padał śnieg? Czy Policja nie przyjechała z interwencją i nie postawiła niefrasobliwie radiowozu w poprzek wyjazdu z parkingu? Znalazłoby się jeszcze parę innych niewiadomych.

Czytaj dalej

Marek Hłasko

To było chyba w 1985 roku. Byłem w Warszawie, zawoziłem do ZAiKSu jakieś partytury w celu objęcia ochroną moich utworów. Przyjechałem pociągiem z Poznania wcześnie rano i włóczyłem się po centrum w oczekiwaniu na godzinę, kiedy wystartują wszystkie urzędy. Przypadkowo zaszedłem w okolice SMYKa. I tu – zdziwienie.

Czytaj dalej

Kontakt